“Pragnienie cudu jest najwyższą niezgodą na rzeczywistość.”
Stefan Napierski
Telefon w środku nocy. Pies po wypadku na poboczu ulicy.
Nie było czasu do namysłu, pracownik jedzie i zastaje sunię, która się nie podnosi.
Szybka decyzja, wyjazd do lekarza do Piotrkowa. Diagnoza: uraz kręgosłupa.
Bella dostaje sterydy i antybiotyk, mijają kolejne dni. Sunia nie wstaje.
Bardzo dyszy. Osłuchowo wszystko w porządku.
Jest stareńka, ma co najmniej 14 lat. Jest psem dużym. To końcówka jej życia.
Dzisiaj miała robione dokładne badania. Ma stare zwyrodnienia kręgosłupa i prawego stawu biodrowego. Przednia łapka opuchnięta, prawdopodobnie nerw promieniowy. Czekamy… Czekamy na cud, aż się cofnie. W najgorszym wypadku amputacja
Dobrze gdyby końcówkę życia przeżyła godnie.
Zwyczajnie, po prostu godnie.
Mamy fantastyczną wiadomość😀Troszkę to szaleństw, ba! nawet ogromne, ale… cóż nie cieszy bardziej jak kolejne psie życie uratowane? Bellunia wczoraj przeszła już oficjalnie pod naszą opiekę.😀Na dowód przedstawiamy zdjęcia roześmianego, szczęśliwego psa z podróży. Jedno jest pewne, Bella jeździła wcześniej samochodem. Umie to robić i to lubi. Dojechała szczęśliwie wczoraj do hoteliku i zaczęła zwiedzać teren, poleżała na tarasie. Cały czas była zadowolona i uśmiechnięta. W poniedziałek czeka nas wizyta u lekarza i ocena dokładnego stanu zdrowia, a wesoło nie jest. Oj nie.
No i Bellę czeka spa… trzeba ją doprowadzić do porządku, a pracy jest dużo, oj dużo. Maja twierdzi, że na jednym kąpaniu i wyczesywaniu się nie skończy. Trzeba będzie akcję powtórzyć kilkakrotnie.
Jeśli ktoś chciałby wspomóc Bellunię na diagnostykę, to będziemy wdzięczni, jak również na już potrzebujemy obroży Foresto