To ogłoszenie jest już nieaktualne

Malutki pieseczek, porzucony na wsi ( skąd my to znamy :/ ) błąkał się pomiedzy gospodarstwami w poszukiwaniu schronienia i czegoś do jedzenia.Była ciepła jesień, więc jakoś dawał radę: przespał się byle gdzie i dupina za bardzo nie marzła,jakies resztki wygrzebał to tu to tam, no ale szału nie było.Tak jak i widoków na dom bo jakoś nikogo los kurdpelka nie obchodził i do chałupy czy chociażby obejścia nikt z gospodarzy zaprosić nie zechciał.
Aż tu nagle któregos dnia spotkał na skraju wsi, pod lasem, gromadkę psiaków. Dokladnie sztuk cztery. Były całkiem sympatyczne, dobrze pachniały, nie przeganiały go od siebie, a co wiecej nie przegonił go ich opiekun, kiedy przyszedł ze strony wsi.Podążył więc kundelek za nimi, bo i tak nie miał nic ciekawszego do roboty, to co mu szkodziło.I tak właśnie dołączył do leśnego stada- czterech psiaków, którymi opiekował się pan Andrzej.Zamieszkał razem z nimi w chałupie lichej, ale za to u boku człowieka, który wreszcie chciał się nim zaopiekować i nie przeganiał kopniakami czy chociazby wyzwiskami.Jeść było co, poniewaz karmę dostarczałyśmy, spać miał gdzie, głaskany był, i nawet mógł sobie powraczeć na pozostałe psiaki udając przywódcę 😉 Był w raju.
Los jednak uznał,że wszyscy mieszkańcy tej chałupiny za bardzo są szczęśliwi i postanowił to zmienić…Pan Andrzej trafił w bardzo ciężkim stanie do szpitala, nie wiadomo czy bedzie mógł wrócić i nadal się opiekować swoimi psiakami. I w taki oto sposób stado straciło dom.Stracił też nasz bohater, a juz uwierzył,że wreszcie ma swoje miejsce w świecie.
Pieski, które były z panem Andrzejem od bardzo dawna póki co są zabezpieczone w tymczasach,bo moze wróci… dla malucha, który otrzymał imię Rino szukamy domu stałego,a na razie jest w hoteliku pod Częstochową.
Rino ma ok. 2 lat, jest bardzo przyjaznym pieseczkiem, który uwielbia głaskanie 🙂 W leśnym stadzie pogodził się zarówno z suczkami jak i z Dziadeczkiem wiec moze iść do domu, gdzie juz są psi rezydenci.Nie wiemy jaki jest jego stosunek do kotów, ale na kociego kilera raczej nie wygląda, poza tym warunków fizycznych na to nie ma, sam jest niewiele większy od dobrze wyrosnietego kota 😉

Kontynuując korzystanie ze strony, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.
Więcej informacji o cookies znajdziesz na stronie: wszystkoociasteczkach.pl
Klauzula obowiązku informacyjnego

Zamknij