“Nie każdy, kto miewa sny, ma je gdzie śnić.”
Stanisław Jerzy Lec
Śni o domu… o miękkiej kanapie i czystej pościeli…
Nigdy tego nie miała
Śni o swym Panu… którego miała…
Który nie był najlepszy. Czasami zapomniał dać jeść, częściej wyjść z nią na spacer.
Ale był. Był. I czasem pogłaskał.
I mimo wszystko była z nim szczęśliwa, a może ponad wszystko?
Ale on odszedł… Odszedł tam, skąd się nie wraca.
A jej zostały już tylko sny… Tylko nie ma gdzie ich śnić.
Okolo 10 letnia Psotka trafiła do schroniska po śmierci właściciela.
Nie radziła tam sobie
Cały czas wyła, piszczała i szczekała
Stres nie pozwalał jej odpocząć chociażby przez chwilę
Baliśmy się o nią
Jej złamane już raz serce mogło nie wytrzymać takiego stresu
Dlatego też musieliśmy na cito zabrać Psotkę do domu tymczasowego.
Psota doskonale dogaduje się z psami i kotami. Uwielbia dzieci
Psocia waży zaledwie 8 kg.
Jest zacz
ipowana i odrobaczona. Czekają ją jeszcze szczepienia i sterylizacja.