Orzeszek widzi sercem…
Końcówka wakacji 2020r – niewidomy stary pies pojawił się nagle w jednej z małych mazowieckich wiosek w gminie Przyłęk.
Na szyi stara skórzana obroża z potężnym karabińczykiem jak do krowiego łańcucha – niepotrzebny już, bo niesprawny “żywy alarm” bez prawa do emerytury…
Jego “życzliwy opiekun” porzucił go przy domostwach licząc, że ktoś się nad nieszczęśnikiem zlituje.
Zlitował się Pan Bartek – człowiek z sercem we właściwym miejscu…
Wziął biedaka na podwórko, nakarmił, napoił, wygospodarował spokojny kąt w jednej z komórek, zgłosił psa do Urzędu Gminy.
Uratował mu życie, bo niewidomy pies ma zerowe szanse na przeżycie w terenie, którego nie zna.
Gdy dotarła do nas informacja o porzuconym śleputku, zabrałyśmy go na diagnostykę weterynaryjną.
Okazało się, że pies ma minimum 10 lat, a jego ślepota jest prawdopodobnie nieodwracalna (zwyrodnienie szkliste), więc nie można mu w żaden sposób przywrócić zdolności widzenia.
Zaczęłyśmy gorączkowo myśleć, co możemy dla niego zrobić. Schronisko dla niewidomego staruszka z minimalnymi szansami na adopcję to nie najlepsza perspektywa.
Poprosiłyśmy Pana Bartka, by zapewnił mu opiekę na kolejne kilka dni, a w tym czasie informacja o biedaku poszła w eter. Prosiłyśmy o dom tymczasowy, a nawet (licząc na cud) o dom stały dla niego.
Zaczęły się zgłaszać osoby, które dopingowały nas do znalezienia mu bezpiecznego i godnego miejsca na stare lata.
Jako pierwsza odezwała się do nas niesamowita Pani Joanna, która zadeklarowała co miesięczne wsparcie finansowe dla śleputka w wysokości 300 zł! To Pani Joasia wybrała dla swojego nowego podopiecznego imię Orzeszek 🙂
Udało się zarezerwować miejsce w naszym zaprzyjaźnionym hoteliku w Koluszkach i tym sposobem 6 września 2020r. Orzeszek zamieszkał w swoim hotelikowym domu…
Trafił w dobre ręce i przeszedł kompleksowe badania weterynaryjne. Niestety stan jego zdrowia nie jest tak dobry, jak byśmy chcieli. Oprócz ślepoty Orzeszek cierpi na zespół Cushinga, niedoczynność tarczycy i moczówkę prostą. Z tego względu jest na lekach i będzie je przyjmował do końca życia.
Mamy świadomość, że pewnie nie uda nam się dla niego znaleźć domu, ale bardzo liczymy na wsparcie finansowe, które pozwoli nam utrzymywać go w hoteliku i leczyć.
Kontakt z nami: 608-09-09-89