To ogłoszenie jest już nieaktualne

Od 22.06.2014 r. kolejny nasz podopieczny! Jeszcze tylu psiaków pod opieką nie mieliśmy – chyba oszalałyśmy, ale jak nie pomóc? Jak się odwrócić od takiego maleństwa? Obecnie przebywa w hoteliku, mieszka w domowych warunkach. Jest bardzo chory.

Lejka znalazła mieszkanka Mokotowa na ulicy i przygarnęła na chwilkę do domu. Pies od kilku dni błąkał się po jej okolicy, podobno został zwyczajnie wyrzucony, bo stary, niepotrzebny, uciążliwy, chory…
Lejek ma wstępną diagnozę weterynaryjną. Jest chory na cukrzycę, serce i jest niewidomy.

To 3 kg maleństwo w wieku ok 15 lat zostało po prostu wyrzucone jak śmieć. Jego właściciel chciał aby tam skonał.

Lejek nie mógł zostać u osoby, która jako jedyna dała mu schronienie. Nie było też po pierwszych jego ogłoszeniach chętnego domu. Jego stan wymaga codziennych zastrzyków i wizyt u weta, dlatego zdecydowaliśmy się pilnie przewieźć go do jedynego miejsca jakie wiemy, że jest w stanie podołać temu zadaniu – do hoteliku Tymczasik w Konarach koło Częstochowy.

Jego właścicielka – pani Ewa ma doświadczenie w opiece nad staruszkami, nad psami chorymi, w tym na cukrzycę właśnie. A co najważniejsze, potrafi sama robić zastrzyki, kroplówki itp, za co normalnie trzeba płacić u weterynarza, a co w wypadku psa bezdomnego jest nie lada obciążeniem.

Lejkowi nie zostało wiele życia, niestety, jest chorym staruszkiem, jednak dobrze aby spędził ostatnie dni otoczony opieką nie tylko weterynaryjną ale i ludzką czułością.
Wiecie że u Pani Ewy z Konar tak będzie.

Bardzo prosimy o to aby Lejek mógł tam być. Mimo wielkiego serca, żaden hotelik nie jest w stanie utrzymać psa bez środków. Lejek zaś będzie potrzebował opieki weterynaryjnej.

Prosimy Was więc o pomoc dla Lejka o nawet najmniejsze wpłaty stałe i jednorazowe. Na wagę złota wszelkiego rodzaju pomoc materialna, karma, leki, środki higieniczne. Zagwarantujmy temu psu godny koniec życia.

Lejek jest podopiecznym Fundacji Amicus Canis, która, mimo że z Tomaszowa, jako jedyna odważyła się wziąć pod swoje skrzydła tego starego, schorowanego psiaka. Jest to jednak dla niej ogromne obciążenie, dlatego bez Państwa pomocy nie poradzimy sobie. Wszelkich wpłat na rzecz Lejka prosimy dokonywać na konto fundacji

Kontynuując korzystanie ze strony, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.
Więcej informacji o cookies znajdziesz na stronie: wszystkoociasteczkach.pl
Klauzula obowiązku informacyjnego

Zamknij