Koperek ( dawniej Dziadek) lat ma raptem 7. To niedużo, ale wystarczająco,żeby doznał goryczy porzucenia i smutku opuszczenia. Kilka lat temu ktoś przywiózł go samochodem do lasu, wypchnął z auta i odjechał … Biedak nie wiedział, co się stało, gdzie ma biec, uszkodził sobie łapkę ( pewnie podczas wyrzucania go z auta), próbował szukać tropu do domu, ale nie znalazł.W tym wszystkim miał jednak szczęście – zaopiekował się nim człowiek, który nie miał nic, ale miał wielkie serce.Koperek zamieszkał razem ze swoim opiekunem i jeszcze kilkoma pieskami w ubogiej chałupinie w lesie, w którym, został porzucony i był szczęśliwy. Niestety nic co dobre wiecznie nie trwa, opiekun poważnie się rozchorował, musiał opuścić swoje ukochane pieski i już do nich nie wróci.I znowu nasz biedaczek musi radzić sobie ze stratą. ta teraz chyba bardziej go boli- opuścił go dobry człowiek, wraz z nim skończył się etap beztroskiego zycia w cichym, spokojnym lesie.Koperek jest pieskiem bezproblemowym.Umie zachować czystość w domu, jest grzeczny, dogaduje się z innymi pieskami, bardzo przyjazny w stosunku do ludzi. Jest zdrowy, wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczany.Niestety trzeba było amputować fragment przedniej łapki, jednak nie przeszkadza mu to w sprawnym bieganiu. Szukamy dla niego opiekuna, który nigdy go nie opuści, już dosyć rozstań zaliczył ten biedny, malutki piesek.
