czarną ma sierść i nie jest w rasie
figluje chętnie przez cały dzionek
aż mu z radości wachluje ogonek.A gdy do domu opiekunka wraca,
Bambo z radości na grzbiet się przewraca:
malutki brzuszek jej prezentuje
licząć,że głaski mu zafunduje.
Czasem coś spsoci, pogryzie kapcia,
raz się przez niego wywróciła babcia
i Pańcia krzyczy – Bambo,nieładnie!
a Bambo za to jej smaczka skradnie 🙂
Ten śliczny psiaczek kocha każdego,
więc niech wyjaśni mi ktoś dlaczego
domku dla niego stałego nie mamy
chociaz się bardzo o niego staramy ?”
Mały czarny Bambo przeszedł już wiele w swym króciutkim życiu. Jego Pan zmarł i biedny, mały Bambo błąkał się 2 miesiące po ulicy. Łasił się do każdej napotkanej osoby. Z opowieści ludzi wiemy, że dzieciaki biegające po osiedlu świeciły laserem w oczy maleńkiego Bambo laserami – tak dla zabawy. Biedak tułał się po ulicy, aż w końcu trafił na dobre dusze, które postanowiły zmienić jego los 🙂 Obecnie przebywa w Domu Tymczasowym oczekując na swoich nowych Opiekunów. Bambo jest wesołym, chętnym do zabawy psiakiem. Ma dopiero rok. Nie ma w nim za grosz agresji, nade wszystko uwielbia inne psy i koty, najchętniej zamęczyłby je zabawą i lizaniem. Zachowuje czystość w domku, nie niszczy. Uwielbia zabawy piłeczką i gryzienie kostek. Bambo jest zaszczepiony i odrobaczony. Za tydzień przejdzie kastrację.