Cezar. Od 4 lipca 2015 roku nasz nowy amicusowy Podopieczny. Zabrany z tomaszowskiego schroniska, po ponad 3 latach życia za kratami boksu. Kilkukrotna babeszjoza, walka o jego życie i zdrowie, problemy z jelitami, łapkami – to tylko namiastka tego co przeszedł. Cezar ma 10 lat. Wiosną 2015 roku stracił swoją ukochaną przyjaciółkę – Romę. Byli w tym samym wieku, obydwoje schorowani, przeżyli trzy mroźne zimy, w jednym boksie. Romę pokonała babeszjoza. Cezar został sam. Ponieważ mieliśmy w planach zabrać ich razem, po śmierci Romy obiecaliśmy Cezarowi, że zabierzemy go ze schroniska. W Lilkowym hotelu zwolniło się miejsce. Cezar to wspaniały pies. Lubi być blisko człowieka. Kocha się przytulać. Ma 10 lat. Cezar na widok ludzi zachowuje się jak dziecko. Podskakuje, cieszy się, biega w kółko. Na spacerze dumnie kroczy przy człowieku i zaczepia do głaskania. Taki jest Cezar. Zero agresji, nerwów. Kochany, uroczy i jedyny w swoim rodzaju. Prosimy pomóżcie nam znaleźć dla niego wspaniały dom! Cezar jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony i zaczipowany. Niestety Cezar jest psem schorowanym. Obecny stan Cezara jest skutkiem braku wczesnej diagnozy IBD i braku specjalistycznego żywienia w schronisku. Fakt przebytej babeszjozy dodatkowo zmniejszył zdolności regeneracyjne organizmu. Naciek zapalny w jelitach jest już prawdopodobnie tak zaawansowany, że „rozsądne” dawki leków nie są w stanie złagodzić objawów, a podanie „końskich” dawek mogłoby doprowadzić do śmierci. Wiek Cezara i ogólne wyniszczenie przewlekłą chorobą zrobiło swoje. Jelita nie spełniają swojej funkcji – nie wchłaniają z pożywienia wielu ważnych substancji lub wchłaniają ich zdecydowanie za mało
