To ogłoszenie jest już nieaktualne

Łapa, za łapą…
Jeszcze jeden krok…
Następny… Z trudem…
Pysk przy ziemi, nie ma już siły.
Jest głodny, spragniony, zmęczony.
Kładzie się pod najbliższą bramą. Chce już tylko zasnąć, na zawsze.
Jednak nie. Jednak pomoc nadchodzi, zwilża dobra dłoń pyszczek wodą, daje jeść pić. Pozwala zostać na podwórku kilka dni.
Niestety zostawić Alana na zawsze nie może, pracuje na wyjeździe, w domu bywa raz na miesiąc czasami rzadziej.
Zakłada smycz i idą… Idą do schroniska.
Klatka… ciemny boks… wokół kilkadziesiąt psów. Rozpacz, cierpienie, krzyk rozpaczy. Hałas.
Alan się zamyka w sobie, strasznie się boi. Trzęsie się. Nie pozwala do siebie podejść. Warczy. Ucieka do budy.
Na szczepienie doprowadzony jest na chwytaku. To nie pomaga. Jeszcze bardziej się zamyka. Unika kontaktu z człowiekiem.
Diagnoza – agresja.
Wyrok – eutanazja.
Nie zgadzamy się. Nie ma takiej opcji. Obiecujemy, że zabierzemy go do hotelu, a wcześniej, że ściągniemy behawiorystę.
Nie mamy na to środków, ani już mocy przerobowych.
Alan Was potrzebuje. My potrzebujemy Was.

Kontynuując korzystanie ze strony, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.
Więcej informacji o cookies znajdziesz na stronie: wszystkoociasteczkach.pl
Klauzula obowiązku informacyjnego

Zamknij